ASTOR Watch – polski pomysł na smartwatch w służbie przemysłu

Co byście powie­dzieli gdy­bym napi­sał, że smartwatch to ważne narzę­dzie na hali pro­duk­cyj­nej? Żaden tam gadżet, czy ele­ment biżu­te­rii, a wygodne źró­dło infor­ma­cji. Takie podej­ście do tematu zapre­zen­to­wali inży­nierowie pol­skiej firmy ASTOR i stwo­rzyli pro­to­typ smartwatcha ASTOR Watch.

ASTOR_Watch_1

Ludzie pra­cu­jący w zakła­dach prze­my­sło­wych codzien­nie mają stycz­ność z set­kami zmien­nych i tysią­cami istot­nych wskaź­ni­ków. By mieć do nich dostęp potrzebna jest zna­jo­mość róż­nych, czę­sto nie­in­tu­icyj­nych inter­fej­sów. ASTOR Watch umoż­li­wia śle­dze­nie aktu­al­nych danych doty­czą­cych np. zuży­cia ener­gii, bądź stanu pracy danej maszyny. Szybki i pro­sty dostęp do infor­ma­cji o sta­nie fabryki jest sprawą fun­da­men­talną w zakła­dach pro­duk­cyj­nych. Smartwatch działa na zasa­dzie ana­lizy kon­tek­stu sytu­acyj­nego, czyli bie­rze pod uwagę pre­cy­zyjną loka­li­za­cję użyt­kow­nika (np. w hali pro­duk­cyj­nej), czas, sta­no­wi­sko oraz wiele innych para­me­trów, a na tej pod­sta­wie pre­zen­tuje te, które powinny być przy­datne w danej chwili.

Takie podej­ście zna­cząco zmniej­sza chaos infor­ma­cyjny i pozwala sku­pić się tym, co jest naprawdę istotne. Dzięki temu inży­nier może natych­miast zoba­czyć para­me­try maszyny, obok któ­rej się znaj­duje – bez koniecz­no­ści prze­kli­ki­wa­nia się przez jakie­kol­wiek menu i wykryć nie­pra­wi­dło­wo­ści w kilka sekund” – mówi Jaro­sław Gra­cel, Dyrek­tor ds. Mar­ke­tingu ASTOR i pomy­sło­dawca.

Prace nad sys­te­mem zło­żo­nym z apli­ka­cji na zega­rek, smart­fona i ser­wera łączą­cego dane z wielu źró­deł trwały nie­całe pół roku. Twórcy tego inno­wa­cyj­nego narzę­dzia na co dzień zaj­mują się auto­ma­tyką, robo­tyką i naj­now­szymi tech­no­lo­giami dla prze­my­słu.

Źródło: gazetaprawna.pl za astor.com.pl
Obrazki pobrane ze strony astor.com.pl

Zobacz inne wpisy z kategorii Newsy:

Michał Bocheński

Autor: Michał Bocheński

Fan tech­no­lo­gii ubie­ral­nej. Zaw­sze on-line. Zawo­dowo od lat zato­piony w Inter­ne­cie, od jakie­goś czasu jako senior tech­no­logy mana­ger w jed­nej ze sto­łe­czych agen­cji inte­rak­tyw­nych. Pry­wat­nie – miło­śnik kotów, custo­mo­wych rowe­rów i pro­jek­to­wa­nia zorien­to­wa­nego na użyt­kow­nika.

Udostępnij na