Mija rok od kiedy producenci na poważnie traktują smartwatche
Nie można ustalić konkretnego dnia przełomu, lecz stało się to około roku temu. Sony Smartwatch 2, szturmem zdobywający półki sklepowe, był pierwszym modelem z Androidem na pokładzie. Można powiedzieć że właśnie ten smartwatch oraz Samsung Galaxy Gear były pierwszymi, dzięki którym zaczęto na poważniej traktować temat smartwatchy. Pierwsze ich mankamenty: mała liczba aplikacji oraz krótki czas pracy na baterii zostały już częściowo naprawione w kolejnych modelach. Mamy aktualnie do czynienia z stopniową poprawą czasu życia urządzenia na pojedynczym ładowaniu, jesteśmy również świadkami znacznej większej liczby aplikacji na smartwatche. Również esteci nie powinni mieć już powodów do narzekań – od około sześciu miesięcy jesteśmy co krok świadkami premiery urządzeń, których wygląd jest co najmniej zadowalający. Z każdym kolejnym dniem pojawiają się kolejne zapowiedzi nowych producentów.
Rozwój branży inteligentnych zegarków to jednak nie tylko pasmo sukcesów. Pojawił się aktualnie między innymi mały problem fragmentacji systemów operacyjnych. Na pierwsze miejsce wysuwa się Android Wear lecz za nim mamy całą masę pomniejszych producentów ze swoimi własnymi systemami operacyjnymi (na przykład Tizen od Samsunga lub autorski system dla smartwatchy Pebble). Sądzę, że w najbliższych dwóch latach będzie już wiadomo, które z systemów będą wiodły prym.
Co szykuje jeszcze przyszłość? Wydaje się, że temat baterii w smartwatchach ciągle będzie wadą w przypadku modeli z najlepszym hardwarem. Prawdopodobnie możemy spodziewać się również coraz większej ilości smartwatchy oferujących dobry czas pracy kosztem mniejszych możliwości i gorszego jakościowo ekranu niż w przypadku topowych modeli. Podobną sytuację obserwujemy na rynku smartphonów. Możliwe, że konkretny trend wśród producentów wykreuje Apple, na którego propozycję wiele osób gorączkowo czeka.
Jedno jest pewne: możemy spodziewać się dalszej ekspansji inteligentnych zegarków na rynku gadżetów elektronicznych.