Od jakiegoś czasu krążyły pogłoski o pracach firmy Swatch nad smartwatchem. Najważniejszą niewiadomą był fakt kiedy nowe urządzenie ujrzy światło dzienne. Dziś producent rozwiał wszelkie wątpliwości i zaprezentował młodszego i znacznie inteligentniejszego brata modelu Touch – czyli zegarek Touch Zero One.
Jeśli dla kogoś nie jest najważniejsze wyświetlanie na tarczy powiadomień z telefonu czy też nagrywanie notatek głosowych, może zwróci uwagę na inne cechy zegarka, którymi zdecydowanie wyróżnia się pośród modeli dostępnych na rynku. Smartwatch Swatch Touch Zero One skupia się na mierzeniu sportowej aktywności użytkownika. Pełnią szczęścia jest użytkownik grający w siatkówkę, gdyż tej dyscyplinie jest dedykowany.
Wbudowane w zegarek czujniki będą w stanie zmierzyć nie tylko typową aktywność jak liczenie kroków czy spalone kalorie, ale także liczbę odbić piłki – z rozróżnieniem jakiego typu było to odbicie (górne czy dolne), siłę ataku, jak i liczbę „przybitych piątek” – gestu który siatkarze wykonują po każdym zdobytym punkcie. Zegarek oczywiście będzie posiadał wysoką klasę szczelności, tak by kontakt z wodą i piachem podczas gry w siatkówkę plażową nie robił na nim większego wrażenia. Przy zastosowaniu dotykowego monochromatycznego wyświetlacza, wymienna bateria ma pozwalać na miesiąc ciągłej pracy bez potrzeby ładowania.
Dane pozyskane z zegarka dodatkowo możemy synchronizować za pośrednictwem Bluetootha ze smartfonem, za pomocą aplikacji dostępnej na systemy iOS oraz Android. W ten sposób będzie nam wygodniej analizować nasze wyniki. Możemy też porównywać je z innymi użytkownikami.
Zegarek powinien być dostępny w okolicach maja za równowartość 160 dolarów amerykańskich.
Żródło: Swatch, Gizmodo.
Zdjęcia pobrane ze strony swatch.com