Ostatnio mieliśmy okazję napisać kilka słów o materiałach stworzonych do produkcji pasków, kopert i szybek smartwatchy Apple Watch. Dziś zajmiemy się tym co w sobie skrywają, a dokładnie – wyswietlaczem.
Słyszeliście o firmie LG Display? Produkcja plastikowych ekranów OLED to w dzisiejszych czasach doskonały biznes. LG – a dokładniej jej oddział zajmujący się produkcją wyświetlaczy, czyli LG Display – zarabia krocie produkując miliony paneli p-OLED i instalując je m.in. w swoim smartwatchu LG G Watch R. Masowa produkcja paneli pokazanych światu na berlińskich targach IFA 2014 ruszyła we wrześniu tego samego roku. Nie wiemy, co skłoniło Apple do wyboru LG jako głównego dostawy ekranów do smartwatchy Apple Watch. Ich właściwości? Moce przerobowe fabryk południowokoreańskiego producenta? Cena? A może fakt, że LG to nie Samsung (chociaż niektóre źródła prognozują, że część zegarków Apple będzie dostarczonych z ekranami Samsunga).
Laminowany z zewnątrz 1,5 calowy elastyczny panel – o grubości zaledwie 0,6 mm – osadzony w 38 milimetrowej wersji Apple Watcha ma rozdzielczość 340 na 272 px przy gęstości ułożenia pikseli na poziomie 290 ppi. W przypadku większej koperty (42 mm) – jest to ekran o przekątnej 1,7 cala i rozdzielczości 390 x 312 pikseli przy rozmieszczeniu 293 puntów na cal. Takie parametry ocierają się o wyniki osiągnięte przez pierwsze wyświetlacze Retina (te montowane w smartfonach iPhone 4 miały gęstość pikseli na poziomie 326 ppi).
Nawet jeśli wyświetlacz Apple Watcha z bliska nie zachwyca tak jak to swego czasu robił wyświetlacz iPhona 4, to z pewnością jest jednym z wyraźniejszych z obecnie dostępnych. Animacje wydają się być wyświetlane z prędkością 60 klatek na sekundę, co sprawia, że są niezwykle płynne. Mamy tylko nadzieję, że ekran będzie wystarczająco jasny, by był czytelny w ostrym świetle słonecznym.
Małe elektrody, rozmieszczone wokół elastycznego wyświetlacza, umożliwiają rozróżnienie dwóch sił nacisku – delikatnego i mocnego, dzięki czemu możemy wywoływać konkretne polecenia. Jest to nowy patent firmy Apple, zwany Torce Touch, który z powodzeniem mógłby trafić do kolejnych modeli iPhona. Naciskając mocniej na ekran zegarka Apple Watch wyświetlimy menu kontekstowe w aplikacjach. Ma to działać podobnie jak rozróżnienie lewego i prawego przycisku myszki.
Pod wyświetlaczem znajdziemy kolejną ciekawostkę – siłownik wytwarzający dyskretne delikatne puknięcia, dając znać o otrzymanym powiadomieniu. To już nie ten stary poczciwy silniczek wibracyjny, wykorzystujący obracające się ciężarki – to zupełnie coś nowego: rezonansowy siłownik liniowy lub być może piazoelektryczny. Czym dokładnie jest – dowiemy się już niedługo, gdy tylko urządzenia trafią do sprzedaży i zostaną rozebrane na części pierwsze.
Źródło: phoneArena.com, lgdnewsroom.com
Zdjęcia pobrane z Apple. com, lgdnewsroom.com